Parę minut temu [mmm...jaka ja szybka ;] jakiś facet [chyba nazywa się Mateucz ;p] oświadczył się na wizji Joli Rutowicz. Przyniósł znak rozpoznawczy Joli, różowego jednorośca i kwaity , uklękł i zapytał się "Czy zostanie jego żoną?". To wszystko odbyło się na żywo w programie Ewy Drzyzgi "Rozmowy w toku". Ciekawe czy to tylko przelotne i wrecz głupie [jak ja uważam ;], czy prawdziwa miłość?
Ciekawe czy coś z tego wyjdzie:))
OdpowiedzUsuńMożliwe, że to było spontaniczne, taki "szpan" w tv. Moim zdaniem prawdziwa Miłość to coś, czego doświadczają tylko nieliczni.
OdpowiedzUsuń